Czy pomogło? Trzymam kciuki, jeśli tak!
A tym co nie… zapraszam do dalszej lektury
Słowo „trzymaj się” nakłada kolejny obowiązek bycia w dobrej formie, pokonywania trudności z uśmiechem na twarzy przecież jeśli nie JA to kto? Przecież zawsze dawałam radę. Dzieci, szkoła, praca, obowiązki życie domowe, strata pracy, choroba dziecka, rozwód, śmierć bliskiej osoby.
Nadal pędzimy cokolwiek się przydarza dźwigamy nasze, ale nie tylko nasze zadania. Zapominamy często że nie jesteśmy ze stali, że wszystko ma swoją cenę. Twoje zdrowie też.
Zatrzymaj się i nie daj sobie wmówić, że Ci nie wolno, że nie wypada, wyjdź ze schematów i… jeśli masz ochotę to płacz, jeśli chcesz krzyczeć to krzycz. Daj SOBIE PRAWO… PRAWO do wszystkich uczuć, które w danym momencie przychodzą zwłaszcza w tych trudnych momentach dla Ciebie, by uwolnić to co CI nie służy, by zrobić miejsce na nowe.
Nie, nie jesteś ze stali i też potrzebujesz wsparcia miłości i czasu dla SIEBIE.
Nigdy nie zapominaj o sobie!
Ściskam CIĘ:)
Ania